Są takie chwile, kiedy siedzisz, patrzysz w przestrzeń i zastanawiasz się.
Nad wszystkimi czasami.
Te czasy są jak ścieżki, które co jakiś czas się rozwidlają.
Czasem idziesz w prawo, czasem w lewo. Wystarczy jeden, inny ruch i byłbyś kimś innym. Może lepszym, może gorszym...
Teraźniejszość może nas cieszyć i wtedy zazwyczaj się wysypiamy, albo frustruje i dużo pijemy.
A przyszłość to kolejne korytarzyki.
Możemy kreować je. Możemy nawet wrócić do pewnego punktu.
Możemy spływać z nurtem, biegiem życia, które i tak nieubłaganie nas popycha w różnych kierunkach, w ramiona niektórych ludzi lub w pazury niektórych ludzi.
Niektórym budowanie korytarzy zajmuje tyle, co inwestorom zajmującym się Łodzią Fabryczną.
Ale w sumie dobrze.
Przynajmniej infrastruktura żyć naszych jest różna. Nie musi być londyńskim metrem, ale może być obiecującym metrem warszawskim.
Cokolwiek znaczy tu słowo "obiecujący". W każdym razie droga jest prosta i można powiedzieć, że cały czas jest się na początku.
No tak.
Wymądrzam się. Znów. Bez sensu.
Gdzieś po drodze straciłam poczucie humoru. Może za mną trafi.
A może nie?
Ja tam łażę po lesie i czasem wchodzę na jakieś pagórki, które zdawały mi się Koroną Mojego Życia. Albo nie wchodzę, bo nie są pagórkami. Las jest bezpieczny ale cholernie trudno jest się w nim połapać.
Wiem jedno. Nawet jeśli nie uda mi się zdobyć tej Korony, to i tak mam swój jar, z Cerberem z postaci Helli, która zupełnie nie wywiązuje się ze swej roli. No cóż. Może się jeszcze nauczy?
Nad wszystkimi czasami.
Te czasy są jak ścieżki, które co jakiś czas się rozwidlają.
Czasem idziesz w prawo, czasem w lewo. Wystarczy jeden, inny ruch i byłbyś kimś innym. Może lepszym, może gorszym...
Teraźniejszość może nas cieszyć i wtedy zazwyczaj się wysypiamy, albo frustruje i dużo pijemy.
A przyszłość to kolejne korytarzyki.
Możemy kreować je. Możemy nawet wrócić do pewnego punktu.
Możemy spływać z nurtem, biegiem życia, które i tak nieubłaganie nas popycha w różnych kierunkach, w ramiona niektórych ludzi lub w pazury niektórych ludzi.
Niektórym budowanie korytarzy zajmuje tyle, co inwestorom zajmującym się Łodzią Fabryczną.
Ale w sumie dobrze.
Przynajmniej infrastruktura żyć naszych jest różna. Nie musi być londyńskim metrem, ale może być obiecującym metrem warszawskim.
Cokolwiek znaczy tu słowo "obiecujący". W każdym razie droga jest prosta i można powiedzieć, że cały czas jest się na początku.
No tak.
Wymądrzam się. Znów. Bez sensu.
Gdzieś po drodze straciłam poczucie humoru. Może za mną trafi.
A może nie?
Ja tam łażę po lesie i czasem wchodzę na jakieś pagórki, które zdawały mi się Koroną Mojego Życia. Albo nie wchodzę, bo nie są pagórkami. Las jest bezpieczny ale cholernie trudno jest się w nim połapać.
Wiem jedno. Nawet jeśli nie uda mi się zdobyć tej Korony, to i tak mam swój jar, z Cerberem z postaci Helli, która zupełnie nie wywiązuje się ze swej roli. No cóż. Może się jeszcze nauczy?
Komentarze
Prześlij komentarz