Czasem się zastanawiam nad tym co powiedziałaby mi Hella, gdyby miała możliwość zwerbalizowania swoich reakcji, przeżyć i innych wycieków życia wewnętrznego każdego rozumnego kotka.
Co sobie myśli, gdy mam kolejne napady euforycznego szaleństwa, kiedy podjadam z lodówki, albo dyskutuję z przyjaciółkami o mężczyznach.
Zadaje się, że raczej jest wspierająca i ufająca w moją inteligencję. Być może ma szaleństwo wpisane w genach, jak ja.
Nawet stosunek miłości do wredoty ma podobny: jak ma ochotę przychodzi i się łasi - jak ją zirytuję nieposprzątaną kuwetą - sika mi na skórzaną kanapę na mych oczach. Również mam czasem ochotę nasikać słownie na ludzi, którzy mnie nie szanują, albo pomijają lecz nie czynię tego z powodu dobrego wychowania.
Lubi ukazywać przede mną swoją siłę - podciągając się na moim fotelu, zaczepiać mnie wtedy, gdy ma ochotę na zabawę...
Patrząc na Hellę cały czas uczę się kontaktów z ludźmi. Tego, że nie należy być nachalnym, dawać drugiemu bytowi przestrzeń, że należy sobie pokazywać emocje, mieć się o co pokłócić (wchodząc na stół w kuchni, chociaż wie że ma zakaz). No i oczywiście nauka stylu i szyku. Mała czarna zawsze jest modna, wie że kobieta powinna dbać o siebie ( ona ma na to czas, bo całymi dniami się wyleguje - Łajza Minelli ). Pokazuje jak się poruszać, żeby być zauważoną wtedy gdy chce....
Nie powiedziałaby o mnie niczego złego, może poza tym, że bardziej dbam o jej, niż swoją sylwetkę...
Tak. Hella jest moim małym miauczącym kompendium, które bardzo sobie cenię.
Co sobie myśli, gdy mam kolejne napady euforycznego szaleństwa, kiedy podjadam z lodówki, albo dyskutuję z przyjaciółkami o mężczyznach.
Zadaje się, że raczej jest wspierająca i ufająca w moją inteligencję. Być może ma szaleństwo wpisane w genach, jak ja.
Nawet stosunek miłości do wredoty ma podobny: jak ma ochotę przychodzi i się łasi - jak ją zirytuję nieposprzątaną kuwetą - sika mi na skórzaną kanapę na mych oczach. Również mam czasem ochotę nasikać słownie na ludzi, którzy mnie nie szanują, albo pomijają lecz nie czynię tego z powodu dobrego wychowania.
Lubi ukazywać przede mną swoją siłę - podciągając się na moim fotelu, zaczepiać mnie wtedy, gdy ma ochotę na zabawę...
Patrząc na Hellę cały czas uczę się kontaktów z ludźmi. Tego, że nie należy być nachalnym, dawać drugiemu bytowi przestrzeń, że należy sobie pokazywać emocje, mieć się o co pokłócić (wchodząc na stół w kuchni, chociaż wie że ma zakaz). No i oczywiście nauka stylu i szyku. Mała czarna zawsze jest modna, wie że kobieta powinna dbać o siebie ( ona ma na to czas, bo całymi dniami się wyleguje - Łajza Minelli ). Pokazuje jak się poruszać, żeby być zauważoną wtedy gdy chce....
Nie powiedziałaby o mnie niczego złego, może poza tym, że bardziej dbam o jej, niż swoją sylwetkę...
Tak. Hella jest moim małym miauczącym kompendium, które bardzo sobie cenię.
Komentarze
Prześlij komentarz