Ludzie mdleją, lasy płoną... ludzie w lasach mdleją i z lasami płoną...
Klęska żywiołowa.
Kolejny sen... znów hipermarket. Tym razem kradłam z przyjacielem jakieś zupełnie zwykłe rzeczy, gubiliśmy zawsze te same buty, zazwyczaj prawe od par, bo grzęzły nam w błocie. Uciekaliśmy, chociaż nikt nas nie gonił. Mknęliśmy wiśniową Skodą Felicją...
Potem noc i bezsenność.
Potem przedpołudnie i senność.
Południe i mglistość marzeń, i wyobrażeń, oraz innych projekcji.
Żywioł.
Kobiety tracą płaty czołowe, śnieg "padywa" zimą, kobieta-tęcza chodzi w zadumie.
Chudną (kobiety) w oczach i tracą kontakt z gruntem.
Żywioł.
Mickiewiczowska niepewność wybrzmiewa na skrzypcach, w oddali... róże na stole usychają w sposób estetycznie honorowy.
Zegar tyka jak w bombie zegarowej.... (niezłe zdanie... bardzo błyskotliwe... ).
Nostalgia i żywioł...
Zapalić papierosa w zadumie, w domowych pieleszach i czuć, że już nie wstaniesz, że umierasz, że nie wiesz co będzie dalej, bo właśnie straciłaś płat czołowy i rano w ciemię wyrżnęłaś też.
Potem popadasz w niemożliwy do powstrzymania atak śmiechu, który jest wyrazem wszystkiego, prócz śmieszności.
Potem chcesz się upić, ale to nic nie daje.
Potem każą ci oglądać jakiś mecz piłki ręcznej mężczyzn, ale nic nie widzisz. Oprócz piłki.
Po utracie płatu czołowego widzisz już tylko jednego, nawet jeśli go nie widzisz! Magia, nie?
Kobiety mdleją, kobiety płoną... kobiety mdleją i płoną... Ech!
Klęska żywiołowa.
Kolejny sen... znów hipermarket. Tym razem kradłam z przyjacielem jakieś zupełnie zwykłe rzeczy, gubiliśmy zawsze te same buty, zazwyczaj prawe od par, bo grzęzły nam w błocie. Uciekaliśmy, chociaż nikt nas nie gonił. Mknęliśmy wiśniową Skodą Felicją...
Potem noc i bezsenność.
Potem przedpołudnie i senność.
Południe i mglistość marzeń, i wyobrażeń, oraz innych projekcji.
Żywioł.
Kobiety tracą płaty czołowe, śnieg "padywa" zimą, kobieta-tęcza chodzi w zadumie.
Chudną (kobiety) w oczach i tracą kontakt z gruntem.
Żywioł.
Mickiewiczowska niepewność wybrzmiewa na skrzypcach, w oddali... róże na stole usychają w sposób estetycznie honorowy.
Zegar tyka jak w bombie zegarowej.... (niezłe zdanie... bardzo błyskotliwe... ).
Nostalgia i żywioł...
Zapalić papierosa w zadumie, w domowych pieleszach i czuć, że już nie wstaniesz, że umierasz, że nie wiesz co będzie dalej, bo właśnie straciłaś płat czołowy i rano w ciemię wyrżnęłaś też.
Potem popadasz w niemożliwy do powstrzymania atak śmiechu, który jest wyrazem wszystkiego, prócz śmieszności.
Potem chcesz się upić, ale to nic nie daje.
Potem każą ci oglądać jakiś mecz piłki ręcznej mężczyzn, ale nic nie widzisz. Oprócz piłki.
Po utracie płatu czołowego widzisz już tylko jednego, nawet jeśli go nie widzisz! Magia, nie?
Kobiety mdleją, kobiety płoną... kobiety mdleją i płoną... Ech!
Komentarze
Prześlij komentarz