Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

O tym, jak kobiety piją przy barze... cz.7

Bar gdzieś w mieście Łodzi. Przyszła wreszcie odwilż i znów pojawiły się piękne, nowe, równe chodniki na niektórych ulicach. Na niektórych zaś płyty chodnikowe - miny, które się bujają pod krokiem przechodnia i opluwają jego buty brunatną, pośniegową mazią. W każdym razie dziewczyny szły chyba tymi "nowymi" ulicami, bo obuwie ich było bez zarzutu.  Zamówiły sobie wódeczkę z sokiem pomarańczowym, tzw. "pół na pół". Były lekko owiane ciepłym wiatrem odnowy. - Wiesz Gieni? Chyba wiosna idzie. - Powiedziała Anna z lekkim romantyzmem w głosie. - Na wiosnę bym nie liczyła w lutym, ale kto wie? - Odparła Gieni podpierając podbródek na ręce. - Ja nie o porze roku mówię! Gieni! Poznałam bardzo fajnego faceta. Wiesz takiego, co chodzi pod wąziutkim krawatem, nosi spinki do mankietów. Docenia moją inteligencję! Ach nie wyobrażasz nawet sobie jak mój mózg go podnieca! - No, co też mówisz! To może poznałaś go na balu maturalnym. Bo to sezon teraz. - Co też wymyśla