Nasz bar. Dziś jakoś spokojnie, bo pada deszcz. Ludzie leniwi - moknąć nie lubią, ale znudzonym kobietom jakoś nie w smak siedzenie w domu. Siedzą przy barze, palą papierosy i prowadzą ożywioną rozmowę. To znaczy Anna jest ożywiona. Gieni po prostu słucha jej tokowania z lekkim uśmieszkiem. Obie wyglądają już normalnie: Anna jest starannie umalowana i ubrana, Gieni ma klasycznie nieuczesane włosy, jeansy i koszulkę, a na to bluzę. - ... i kupiłam ten bilet, w siadam do tego pociągu. Zdyszałam się trochę, więc usiadłam w pierwszym względnie luźnym przedziale. A tam wiesz, jeden taki starszy facet, nieco smutny i chyba nie miało się mu na życie, jakaś dziewczyna z krzyżykiem na szyi, która wyciągnęła po pewnym czasie ostatni numer "Niedzieli" i taki jakiś łysiejący, szczypiorkowaty blondynek z tymi blond-resztkami ułożonymi na żel. I tak sobie siedzę, zaczęłam wyjmować wszystko,co mi potrzebne, żeby przebyć trasę do Warszawy. A ten blond "pisklaczek" uśmiecha się do...
Łódzki spleen działa (z przerwami) od 2013 roku. To miejsce gdzie spotkacie się z mrożkowsko-kafkowskim nastrojem. Silne nawiązania do nastrojowości Łodzi wpływają na przedstawiane obrazy i sytuacje.