-A jakby tak napisać sztukę teatralną, albo scenariusz filmu? - pomyślała sobie dziewczyna w długim warkoczu przerzuconym przez lewe ramię. - Napisać scenariusz dla NIEGO?! - zadała sobie kolejne pytanie. Jej problem tkwił w tym, że podeszła do sprawy bardzo idealistycznie i romantycznie. Była bowiem ostatnią razą na dramie. Główną rolę grał tam taki przystojny, smukły aktor. Kiedy grał był niesamowicie sugestywny i pociągający. Vera tak się przejęła nim samym, że zupełnie straciło dla niej znaczenie co to za sztuka. Liczyły się tylko jego włosy w lekkim nieładzie nadające mu tylko uroku, błysk w oku i usta, które czy szeptały, czy krzyczały - za każdym razem wywoływały w niej ekstazę. Po spektaklu gotowa była nawet koczować pod teatrem. Ale w ostatniej chwili speszyła się. Bo w sumie po co miałaby tak tu stać? Wymyśliła sobie jednak, że musi z nim w życiu zamienić chociaż słowo. Nie wiedziała jednak gdzie chadza, aby móc przypadkiem koło niego stanąć w kolejce chociażby po kaszank...
Łódzki spleen działa (z przerwami) od 2013 roku. To miejsce gdzie spotkacie się z mrożkowsko-kafkowskim nastrojem. Silne nawiązania do nastrojowości Łodzi wpływają na przedstawiane obrazy i sytuacje.