Noc.
Brudny, kulawy kot, ze zmierzwioną sierścią, podskakuje wzdłuż muru. Cichnący zgiełk uliczny daje do zrozumienia, że jest już późno. Idę obok tego kota i mam wrażenie, że to moje odbicie.
Kot przystanął. Spojrzał na mnie swymi zamglonymi ślipkami, miauknął przeraźliwie i padł.
Brudny, kulawy kot, ze zmierzwioną sierścią, podskakuje wzdłuż muru. Cichnący zgiełk uliczny daje do zrozumienia, że jest już późno. Idę obok tego kota i mam wrażenie, że to moje odbicie.
Kot przystanął. Spojrzał na mnie swymi zamglonymi ślipkami, miauknął przeraźliwie i padł.
Padł, tzn, wyzionął ducha, czy tak ??
OdpowiedzUsuńTaaak ;)
OdpowiedzUsuń"Mały przyjaciel" Mrożka w syntetycznej wersji:-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję. Miłe to.
OdpowiedzUsuń